Jakość powietrza
Stopień jakości powietrza Dobra
Legenda
  Bardzo dobra
  Dobra
  Umiarkowana
  Brak danych
  Dostateczna
  Zła
  Bardzo zła
tabelka scrollowana
Czujniki GIOŚ NO2 CO O3 SO2
ul. Sienkiewicza   28   0   5   0
- - - - PM2.5 PM10 - - - - - - - -
ul. Sienkiewicza   -   22.3
Czujniki o mniejszej dokładności:
Kamieniec   53.48   65.83
Józefa Piłsudskiego   14.7   19.76
Tytusa Chałubińskiego   5.25   6.38
Zofii i Witolda Paryskich   18.73   26.05
Kuźnice   2.09   2.59
Szkoła Podstawowa w Kościelisku   -   -
Wszystkie odczyty podawane są w µg/m3
Partner: airly
Wt. 26.11 10:00
Słonecznie
5° / 3° bezchmurnie
Śr. 13:00
Zachmurzenie
Czw. 13:00
Zachmurzenie
Pt. 13:00
Zachmurzenie
Sob. 13:00
Zachmurzenie
Nd. 07:00
Zachmurzenie
-1°
Zdjęcie promujące Zakopane

Przypomnienie wystawy „Rzeźba w drewnie w twórczości polskich artystów 1918-2018”

Szanowni Państwo!

Zakopiańskie Centrum Kultury, Miejska Galeria Sztuki im. Wł. hr. Zamoyskiego przypominają wyjątkowy projekt wystawienniczy, który prezentowany był w 2018 roku w Miejskiej Galerii Sztuki im. Wł. hr. Zamoyskiego w Zakopanem w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Wystawa stała się okazją do przeglądu dokonań kilku pokoleń wybitnych rzeźbiarzy, mających w dorobku znaczące realizacje w drewnie. Na wystawie zostały zaprezentowane prace m.in.: Jerzego Beresia, Wojciecha Brzegi, Waldemara Cichonia, Ksawerego Dunikowskiego, Oskara Hansena, Władysława Hasiora, Grzegorza Klamana, Antoniego Kenara, Stanisława Kulona, Konstantego Laszczki, Józefa Kandefera, Henryka Morela, Adama Myjaka, Sławoja Ostrowskiego, Antoniego Pastwy, Antoniny Wysockiej-Jończak, Stanisława Sobczaka, Macieja Szańkowskiego, Antoniego Rząsy, Adama Smolany, Edwarda Sitka, Wojciecha Roja, Karola Stryjeńskiego.

Prace eksponowane na wystawie zostały użyczone z kolekcji i zbiorów: Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie, Muzeum Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie, Pałacu Sztuki w Krakowie, Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, Muzeum Tatrzańskiego im. Dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem, Zespołu Szkół Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem, Galerii Pegaz Urzędu Miasta Zakopane oraz kolekcji prywatnych.

Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości stało się okazją do rozmaitych przypomnień, przywołań, skojarzeń i powiązań. I niektóre z tych wydarzeń naprawdę warte są zastanowienia. Ot, choćby – jakie miejsce w naszej historii sztuki zajmuje rzeźba drewniana? Zarówno ta wiejska, ludowa, amatorska, powstająca niejako poza czasem, jak i profesjonalna, „miejska”, idąca z duchem trendów i mód.

Jedna i druga łączy się z naszą tradycją rękodzielniczą – bo zawsze u podstawy leżały i leży chęć, a nawet potrzeba dłubania w drewnianym klocku. Ten surowiec po prostu wyzwala rzeźbiarskie talenty: pień, konar, gałąź, witka, kora – same podpowiadają, co z nimi zrobić, jak je obrobić. Są piękne i wymowne, bo mają własną historię i życie.

Nasza fascynacja formą drzew nadaną im przez naturę idzie w parze z naszym przywiązaniem do lasu – jako zespołu drzew i rozmaitych dóbr pod nimi ukrytych, a także do poszczególnych okazów, które w jakiś sposób łączą się z indywidualnymi ludzkimi historiami.

Od zawsze byliśmy związani legendami, wierzeniami i… uczuciami z drzewami, które – jak wierzymy – mają własną osobowość; były czy są żywymi istotami z charakterem, emocjami i pamięcią. Zdarzają się te złe, sprzyjające ciemnym siłom – czarownicom, szeptuchom, diabłom; bywają też drzewa zaprzyjaźnione, serdeczne, biorące „swoich” ludzi pod opiekę i dochowujące powierzonych im sekretów.

Niektóre z wielowiekowych drzew, rozrastających się, trwających mimo pogodowych i dziejowych zawieruch, zostały uznane za „pomniki przyrody” – a więc rodzaj dzieła sztuki, rzeźby powstałe w wyniku „współpracy” gatunku i charakteru drzewa a warunkami, w jakich przyszło mu bytować(…).

Symboliczne znaczenie drzew często wykorzystywali młodopolscy twórcy przełomu XIX i XX wieku – żeby przypomnieć choćby „Topole” Jana Stanisławskiego, smreki Włodzimierza Przerwy-Tetmajera, czy ukwiecone ogrody Władysława Podkowińskiego.

Jakie związki w minionym, XX stuleciu łączyły artystów z drzewami i drewnem? Na pozór – wtedy właśnie nastąpiło ostateczne rozstanie. Wszak rozwój przemysłu, techniki i nowoczesnych technologii eliminowały to, co niemodne, tradycyjne i „powolne”. Przestały liczyć się organiczne kształty wywiedzione z przyrody, z pejzażu. Awangardy atakujące artystyczną przestrzeń i świadomość odbiorców zerwały z korzeniami. Na plan pierwszy wysunęły się inspiracje „przemysłowe”, odnoszące się do seryjnej wytwórczości. Idolem końca XIX wieku i początku XX wieku stała się maszyna.

Jednak… tęsknota, potrzeba czy może atawizm, czy też zew słowiańskiej pra-natury kazały szukać źródeł sztuki w tym, co pierwotne.

Najbardziej wyraziście nurt ten dał się zauważyć w państwach, które po I wojnie zaczęły funkcjonować niejako na nowo, odzyskując niepodległość.

I oto właśnie w Polsce, w II Rzeczpospolitej, która odżyła po 123-letniej niewoli, odrodziła się sztuka nawiązująca do prasłowiańskich korzeni.

Zaczęła się „moda” na drewno, na folklor – stylizowany, związany z nurtem określonym (po 1925 roku) mianem art déco, lecz nie wstydzący się swego ludowego rodowodu.

Wraz z powrotem do „autentycznych” surowców powrócił zachwyt (i szacunek) dla drewna. Zaczęły się mieszać tradycje i pochodzenie: sztuka użytkowa, ale wywodząca się ze wsi, z ludu, weszła w aliaże ze sztuką awangardową. A to spowodowało zainteresowanie materią, którą można nazwać „surowcem pierwszego kontaktu”. Czym była takowa w naszych realiach geograficznych?

Oczywiście, sięgnięto po drewno. 

O tym właśnie traktuje wystawa „Rzeźba w drewnie w twórczości polskich artystów 1918 – 2018” w Miejskiej Galerii Sztuki im. Wł. hr. Zamoyskiego. Jasne, że to jedynie zasygnalizowanie tego gigantycznego tematu – ale nawet w takim skromnym liczebnie zestawie widać wielość możliwości, różnorodność koncepcji, rozpiętość powiązań z przeszłością. Widać też, jaki wielki emocjonalny potencjał zawarty jest w drewnie. Używając metaforycznego określenia – w drewnie mieści się nasza historia.

Fragment tekstu do katalogu wystawy

Monika Małkowska

Perspektywa 100 lat zaświadcza biografiami wielu artystów, również zakopiańskich, jak często autorzy i kreatorzy wydarzeń artystycznych stawali się aktywnymi uczestnikami wydarzeń historycznych i politycznych, niejednokrotnie, bez wahania zamieniając dłuto i pędzel na bitewny oręż, by (jak pisał K. K. Baczyński) nie „przespać czasu wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie”. Miejmy świadomość równoległości strumieni czasu sztuki i historii: czasu Legionów i epoki formistów, czasu Rzeczypospolitej Zakopiańskiej i twórczych eksperymentów Stryjeńskiego, czasu rodzących się dwu totalitaryzmów i czasu idei „czystej formy”, epoki stalinizmu i „Kenarowskiej” enklawy wolnej sztuki, czasu doktryny Breżniewa – krwawo tłumionych zrywów i czasu rozkwitu sztuki Hasiora, czy Brzozowskiego.

Prezentowana (z konieczności jedynie przekrojowo) plejada polskich rzeźbiarzy, mających w swoim dorobku znaczące realizacje w drewnie, pozwala na refleksję, jak z perspektywy epoki i znaczenia zakopiańskiej rzeźby w drewnie, przebiegał proces ewolucyjny traktowania tworzywa drewnianego w sztuce polskiej – od ludowo rzemieślniczej snycerki, wywiedzionej z pasterskiego szałasu, poddanej rygorom wiedeńskiej „Werkschule”, poprzez akademickie kopie antycznych biustów i rokokowych girland, formistyczny rytm perfekcyjnych cięć w strukturze słojów, naiwną prostotę i „tajemną swobodę” Kenarowskiego eksperymentu pedagogiczno-artystycznego, aż po abstrakcyjną ekspresję tworzywa i strukturalne poszukiwania „czystej formy” w ostatnich dekadach. To również znakomita okazja, by dostrzec, jak w stuletnim okresie przemian historycznych, społecznych i kulturalnych zmieniła się doktryna estetyczna, środki wyrazu i rozumienie funkcji upodmiotowionego tworzywa.

Fragment tekstu do katalogu wystawy

Lidia Rosińska-Podleśny

Miejska Galeria Sztuki im. Wł. hr. Zamoyskiego