Renowacja zakopiańskich kapliczek
Krzyż przy Rondzie Solidarności pierwotnie stał na skraju Dolnej Równi Krupowej, w miejscu przecięcia się ul. Nowotarskiej z Alejami 3 Maja. W obecną lokalizację został przesunięty na okoliczność budowy Ronda Solidarności. Osadzony na słupie z piaskowca krzyż z Ukrzyżowanym Chrystusem, tzw. pasyjką, odlano z modelu w hucie kuźnickiej z kuźnickiego żelaza. Jak podaje literatura, krzyż ustawiono między 1873 a 1874 rokiem, w miejscu, gdzie pochowano sześć ofiar epidemii cholery. Podobno pochowani zostali tam m.in. rodzice słynnego skrzypka góralskiego, Bartusia Obrochty, a pochówki sprawował Klimek Bachleda, późniejszy „król przewodników tatrzańskich” (J. Kurek „Księga Tatr”, 1955). Ze względów sanitarnych ofiary epidemii nie były chowane na cmentarzach parafialnych, ale na specjalnie wydzielonych cmentarzach cholerycznych, z dala od centrum, na obrzeżach.
Krzyż przy Rondzie Dmowskiego, do niedawna z inskrypcją możliwą do odczytania jedynie fragmentarycznie: „Figurę tą fundował … (…) R.P. 1857”. Dzięki pomocy Pana Macieja Pinkwarta, inskrypcje udało się odkuć ponownie w pełnej treści: „Figurę tą fundował i wykonał Stanisław Czarniak hawiarz R.P. 1857”. Być może krzyż upamiętniał śmiertelny wypadek w miejscu lokalizacji, być może był wotum dziękczynnym za ocalenie. U podnóża krzyża symboliczny motyw memento mori, wyrażony w postaci żeliwnej czaszki i piszczeli – pamiętaj o śmierci, ulotności życia. Pan mieszkający w sąsiedztwie krzyża przechował urwany fragment kości, który został ponownie przyspawany.
Analogiczny w formie, ekspresji i materiałach krzyż zlokalizowany jest w Kuźnicach, w początkowym biegu zabytkowej alei drzew prowadzącej do dworu Homolacsów. Otoczony żelaznym ogrodzeniem krzyż kuźnicki został wzniesiony w 1839 roku, wykonany i odlany w hucie w Kuźniach z żelaza kuźnickiego. Krzyż w Kuźnicach jest wotum dziękczynnym właściciela dóbr zakopiańskich Edwarda Homolacsa, który został uratowany przez swojego sługę podczas napadu rabunkowego na Słowacji. Na cokole z piaskowca nabijana z żeliwnych liter inskrypcja: „Oycze, w ręce Twe polecam ducha mojego – 1839 r.”.
Krzyże fundowane były przez mieszkańców w intencjach dziękczynnych jako wota – w podzięce za wysłuchane modlitwy, bądź tak zwanych zaporowych – chroniących mieszkańców przed ogniem, zarazą, głodem i wojną. Wznoszono je najczęściej na skraju wsi, na rozdrożach, przy polnych drogach. Wyraźnie zauważalny był wzrost liczby budowanych kapliczek w latach klęsk żywiołowych i epidemii.
Na wiosnę rewitalizacja zieleni oraz otoczenia krzyży – APELUJEMY O DEMONTAŻ WIELKOFORMATOWYCH REKLAM!
Tekst: N. Skiepko - Miejski Konserwator Zabytków
Fot. N. Skiepko, A. Pacelt-Mikler
(APM)