Po 120 latach Jan Wałach symbolicznie powrócił do Zakopanego.
W Zakopiańskim Centrum Kultury, Centrum Kultury Rodzimej w willi
Czerwony Dwór została otwarta wystawa „Jan Wałach – powrót. 1903-2023.
Malarstwo, rysunek, drzeworyt”.
W otwarciu wystawy uczestniczyli m.in. wnuczka Jana Wałacha Jadwiga
Wałach, wnuk Jan Horyl oraz – wnuk artysty Zbigniew Wałach, artysta
muzyk, kompozytor, instrumentalista, budowniczy tradycyjnych
instrumentów muzycznych, założyciel Kapeli Wałasi, z którą koncertował w
wielu krajach na całym świecie. Laureat Nagrody im. Oskara Kolberga.
Gawędziarz, pedagog, instruktor ds. folkloru i tańca, który tańczy,
śpiewa, tworzy muzykę, prozę, poezję oraz dokumentuje tradycję. Jest
Laureatem Dorocznej Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
2022.
O prezentowanej twórczości oraz idei wystawy mówiła kurator dr
Małgorzata Wonuczka-Wnuk oraz Ewa Cudzich – prezes Muzeum i
Stowarzyszenia im. artysty Jana Wałacha, autorka tekstu do katalogu
wystawy, a także członek Stowarzyszenia, dyrektor Muzeum w Wiśle Michał
Kawulok.
Kiedy Wojciech Roj dla Oktawii Lewandowskiej budował „Władysławkę”
(późniejszy Czerwony Dwór) do Zakopanego z niewielkiej wioski dziś na
krańcu Polski, a wtedy na końcu świata - przywiózł swego syna Paweł
Wałach. Pozostawił go na stancji „na Strążyskach i zaraz odjechał”. Jan w
1901 roku zaczął pobierać nauki w C.K. Szkole Przemysłu Drzewnego.
Stało się to za namową Jerzego Warchałowskiego, mecenasa, który
pokierował losami młodego, ubogiego rysownika. Nauka miała trwać 5 lat,
ale 120 lat temu, w 1902 roku, Jan Wałach narysował Portret Dziewczynki,
wysłał na konkurs do krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i otrzymał
bilecik od Józefa Mehoffera „Pan Wałach Jan może być zapisany do mnie”.
(Zarówno rysunek jak i bilecik są prezentowane na wystawie). Rozpoczął
studia na ASP, a mistrz Mehoffer pozostał jego ideałem. Zdolny, młody
artysta niebawem otrzymał stypendium, by kształcić się w Paryżu.
Zwiedzał muzea, zapoznał się z nowymi kierunkami w sztuce, podróżował –
zwiedził m.in. Rzym, Neapol, Wiedeń, Monachium, Pragę. Ale mistrz
Mehoffer w 1910 roku pisze do niego:
„Ufam,że prędzej czy później wybije się Pan na wierzch… trzeba w
każdym razie nie wychodzić ze stosunków w kraju i tu szukać punktów
zaczepienia”.
Bogate, wielkie miasta, galerie sztuki, łatwiejsze życie nie uwodzą
artysty, który wrócił do Istebnej, a w swym pamiętniku w 1932 roku
napisał: „Raz gdy głód bardzo dokuczył, aby zapomnieć, zacząłem rysować
na tabliczce i rzeczywiście głód ustał… szedłem do tęczy z garnuszkiem
na farby, ale znikła… chciałem malować, nie miałem farb, chciałem
rzeźbić, nie miałem patyczków do gliny. Więc fujarka za pasem, ołówek i
papier – to Akademją było moją wtedy.”
Maluje góry, Beskidy oraz Tatry oraz mieszkańców Beskidów, ich
żywobycie, ciężką pracę, ale i odświętne stroje, wesele w istniejącej do
dziś karczmie. Ważne miejsce zajmuje w jego twórczości wiara. Na
wystawie prezentowane są obrazy olejne -
Sen Pasterza, Matka Boska Cieszyńska,
ale jest Wałach autorem także polichromii w kościołach m.in. w
Istebnej. Jednak mistrzostwo w tematyce sakralnej osiąga w drzeworytach.
Jego
Matka Boska Częstochowska, Całun turyński, Modląca się kobieta, Modlący się mężczyzna czy Zgodne małżeństwo
wywołują zachwyt. Podobnie zresztą jak cykl drzeworytów
przedstawiających kościoły – w tym kaplicę w Jaszczurówce i Stary
Kościółek ma Pęksowym Brzyzku.
Jest jeszcze jeden istotny wątek jego twórczości. Jan Wałach podczas I
wojny światowej był malarzem i medalierem wojskowym i wyruszył z 100
Pułkiem Ziemi Cieszyńskiej. Rysował i malował żołnierzy, sceny
batalistyczne, miejsca, gdzie stacjonował. Malował Bitwę pod Gorlicami,
Wkroczenie wojsk polskich do Cieszyna po inwazji czeskiej, itp.
Wydaje się, że wiara, pracowitość i patriotyzm Jana Wałacha
zaprowadziły go na wyżyny sztuki: Sam stwierdził: „Pędzlem i dłutem
chciałem utrwalić zanikające typy naszych górali, pragnąłem oddać ich
życie wiernie, tak jak je odczułem i wyrozumiałem, żyjąc wśród nich, dla
nich.” O wspaniałych pracach mówił także prof. Jerzy Jędrysiak,
zastępca przewodniczącego komisji kultury w Radzie Miasta Zakopane,
artysta grafik, wykładowca akademicki.
Grała muzyka w składzie Stanisław Michałczak, Jan Michałczak, Andrzej Gut-Mostowy oraz gościnnie Zbigniew Wałach.
Cieszymy się, że po 120 latach Jan Wałach symbolicznie wrócił do Zakopanego.
Obiekty na wystawie ze zbiorów Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie.
Wystawa będzie czynna do 5 sierpnia 2023 r.
dr Małgorzata Wnuk
zdj. Piotr Kyc