Warsztatami z wyszywania cuchy góralskiej zamknęliśmy jesienny cykl warsztatów w Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór. Zajęcia prowadziła Anna Nędza-Kubiniec. Za ogrom przekazanej wiedzy i praktycznych umiejętności serdecznie dziękujemy. A wszystkim uczestnikom chcemy podziękować za obecność, zaangażowanie i twórczą atmosferę! Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkania z rękodziełem góralskim w Czerwonym Dworze.
Kolejny Wieczór w Czerwonym Dworze zatytułowany „Wszystkie ogrody życia Anieli Gut-Stapińskiej” poświęcony był postaci poetki i pisarki Anieli Gut-Stapińskiej, a odbył się z okazji 70. rocznicy jej śmierci. Wieczór pełen był wzruszeń i rozważań o postaci góralki, która choć ukończyła jedynie cztery klasy szkoły powszechnej (bo więcej w Poroninie w tym czasie nie było) to przecież odcisnęła swój ślad w kulturze Podhala. Profesor dr. hab. Anna Mlekodaj, zajmująca się od wielu lat literaturą gwarową Podtatrza, autorka wielu książek i artykułów w pełnej pasji opowieści przedstawiła wszystkie „ogrody życia” tej nietuzinkowej kobiety, to ogrody słowa, teatru i ogród epicki. Aniela Gut-Stapińska pisała bowiem wiersze, sztuki teatralne, na deskach scen w Polsce wystawiała m.in. wesele góralskie, pisała też baśnie, legendy, humoreski, zabawne felietony, narracje stylizowane na monologi, czy też narracje refleksyjne, nasycone treściami humanistycznymi. Była szczególnie aktywna w okresie międzywojennym. Polska dzieje się między nami” powiedziała prof. Anna Mlekodaj podczas Wieczoru w Czerwonym Dworze poświęconemu Anieli Gut-Stapińskiej. Dzięki pani profesor Annie Mlekodaj Polska dzieje się także w przestrzeni Czerwonego Dworu. mw zdjęcia: Maciej Jonek
Jesień w Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór upłynęła pod znakiem inspirujących zajęć warsztatowych. Jednymi z nich były warsztaty malowania na szkle. Ich uczestnicy – zarówno dzieci jak i dorośli mieli okazję zapoznać się z technikami tej tradycyjnej na Podhalu sztuki pod czujnym okiem prowadzącej warsztaty – Marty Walczak-Stasiowskiej Zajęcia przebiegały w twórczej atmosferze. W efekcie powstały piękne, kolorowe i kreatywne dzieła. Dziękujemy wszystkim za udział w warsztatach i zachęcamy do śledzenia naszych mediów społecznościowych, aby być na bieżąco z wydarzeniami w willi Czerwony Dwór, a tych na pewno nie zabraknie!
W Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór odbyła się promocja kolejnego albumu „Zakopiańskie malarstwo na szkle”. Tym razem prezentowana jest witrochromia trojga rodzeństwa: Stanisławy Czech-Walczakowej, Janiny Czech-Kapłanoweji Bronisława Czecha. To piąty już album o zakopiańskiej witrochromii stanowiący dokumentację tej pięknej i wyjątkowo trudnej dziedziny sztuki stanowiący także uzupełnienie istniejącej luki badawczej. W spotkaniu uczestniczyła autorka tekstu do albumu dr hab. Monika Golonka-Czajkowska profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, która opowiadała o przeprowadzonych badaniach. Malarstwo na szkle utalentowanej trójki rodzeństwa Czechów zasługuje na uwagę z co najmniej kilku powodów. W kontekście rozwoju tej dziedziny twórczości na Podhalu, w klarowny sposób pokazuje zasadniczą zmianę estetyczną, która dokonała się w podejściu do szkła jako tworzywa artystycznego na przestrzeni kilkudziesięciu lat, począwszy od okresu międzywojnia aż po lata 80. XX wieku. O ile obrazy Bronisława Czecha są wyraźnie zakotwiczone w konwencjach estetycznych, typowych dla malarstwa, uprawianego przed II wojną światową przez artystów zafascynowanych Tatrami i kulturą górali podhalańskich, o tyle prace Stanisławy Czech-Walczakowej należą już do zupełnie innej epoki w dziejach polskiej kultury artystycznej. Początek tego drugiego okresu przypada bowiem na schyłek lat 40. XX., gdy w powojennej Polsce zaczyna intensywnie rozwijać się nowy nurt twórczości plastycznej, zwany współczesną sztuką ludową, a jej integralną częścią stanie się wkrótce podtatrzańskie malarstwo na szkle z Zakopanem jako jego centrum.Przejście to widać bardzo dobrze zwłaszcza w pracach Janiny Czech-Kapłanowej, której obrazy sytuują się wyraźne na styku tych dwóch epok. Obrazy rodzeństwa Czechów można potraktować również jako odbite w szkle ślady, dokumentujące różne, nierzadko bardzo trudne koleje ich losu. Dla Bronisława malowanie na szkle, uprawiane niegdyś jako zajęcie dodatkowe, po uwięzieniu w KL Auschwitz warunkowało jego codzienną egzystencję w obozowym piekle. Dla Stanisławy jako twórczyni ludowej tworzenie obrazów było wybranym świadomie zawodem, ale też zajęciem, z którego do końca czerpała dużo przyjemności i satysfakcji. Z kolei Janina traktowała kopiowanie dzieł zmarłego brata za swój siostrzany obowiązek, a malowanie na szkle uznawała za część rodzinnego dziedzictwa, o które należy dbać i je kultywować. Prezentowane w albumie obrazy pochodzą z kolekcji prywatnych, ich fotografie wykonał Paweł Murzyn. Nader ważną część albumu stanowią fotografie dzieł Bronisława Czecha udostępnione przez Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. Legendarny sportowiec tworzył bowiem nawet podczas swego pobytu w KL Auschwitz, gdzie zmarł w 1944 roku. Publikacja ukazała się w językach polskim, angielskim, niemieckim i rosyjskim i została dofinansowana ze środków MKiDN pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Jako pierwszy album otrzymał Jacek Kapłan, syn Janiny Czech-Kapłanowej. Spotkanie uświetniła muzyka w składzie Adam Karpiel, Tadeusz Gocał i Grzegorz Bochnak. Tekst: Małgorzata Wnuk, zdjęcia: Maciej Jonek
Podhalańskie szale i chusty odróżniają się od ich odpowiedników w innych regionach Europy i świata ręcznie przyprawianymi strzępkami. Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór miało przyjemność zorganizować i gościć w swoich przestrzeniach warsztaty z tej rękodzielniczej sztuki, wymagającej ogromnej precyzji, a przede wszystkim cierpliwości. Październikowym spotkaniom, prowadzonym przez Danutę Klimecką towarzyszyła atmosfera pełna twórczej energii, rozmów, integracji oraz wymiany doświadczeń. W ich efekcie powstały przepiękne i jedyne w swoim rodzaju chusty ozdobione regionalnymi wzorami. Dziękujemy uczestniczkom za udział w zajęciach i już teraz zapraszamy na następne wydarzenia i warsztaty!
Warsztaty "Ornament podhalański w rysunku odręcznym" otworzyły cykl jesiennych warsztatów w Czerwonym Dworze. Pod okiem Joanny Wajs-Buczyńskiej, uczestnicy mieli okazję zgłębić tajniki rysunku odręcznego inspirowanego tradycyjnymi ornamentami podhalańskimi oraz stylem zakopiańskim w architekturze. Podhalańska sztuka ludowa, pełna detali i harmonijnych wzorów, stała się nie tylko inspiracją, ale również wyzwaniem. Każdy uczestnik warsztatów miał okazję spróbować swoich sił w odwzorowaniu charakterystycznych motywów, takich jak góralskie rozety czy kwiatowe zdobienia. Kreatywność i zaangażowanie były widoczne w każdym rysunku, a zajęcia upłynęły w ciepłej atmosferze. Dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział i pozytywną energię, a także prowadzącej za ogromną dawkę praktycznej wiedzy, która została przelana na papier w postaci wspaniałych szkiców.
Wielu jest artystów malujących na szkle na Podhalu, ale malarstwo Grażyny Marusarz jest osobne, inne, zapada na długo w pamięć. Jej subtelne twarze, głębokie błękity, filigranowe elementy, bogate złocenia, wyjątkowe, rzeźbione, przemyślane oprawy, stanowią o wyjątkowości jej witrochromii. Wystawa zatytułowana „Szafirowe sacrum Grażyny Marusarz” przyciągnęła wielbicieli jej malarstwa, tym bardziej, że jest to dopiero druga wystawa tej artystki w Zakopanem. Pani Grażyna Marusarz urodziła się w Zakopanem i tu też się wychowała w rodzinie inteligenckiej z góralskimi tradycjami. Pradziadek Wojciech Krzeptowski był przez lata Dyrektorem Banku Podhalańskiego oraz współzałożycielem Związku Górali. Dziadek – Andrzej Krzeptowski grał główną rolę w filmie „Biały ślad” i współfinansował też film. Reżyserem i operatorem był brat dziadka Adam, a scenarzystą Rafał Malczewski. Dziadek ze strony ojca był wybitnym cieślą, człowiekiem gór, współzałożycielem TOPR. Ojciec pani Grażyny był urbanistą i trzykrotnym olimpijczykiem w narciarstwie alpejskim, mama Irena zajmowała się gospodarstwem domowym, kochała też narty. Grażyna Marusarz ukończyła Liceum Plastyczne im A. Kenara w Zakopanem na profilu rzeźbiarskim. Rozwijała swój talent pod okiem m.in. Kazimierza Fajkosza, Antoniego Rząsy, Arkadiusza Walocha, Antoniego Grabowskiego, Grzegorza Pecucha. Następnie na ASP studiowała rzeźbę u prof. Stanisława Słoniny, dyplom robiła u prof. Jerzego Jarnuszkiewicza. Pod koniec lat 90-tych XX wieku zajęła się malarstwem na szkle. Powoli powstawały tryptyki, poliptyki, ołtarzyki i kapliczki. Wtedy także artystka wpadła na pomysł wykorzystania do witrochromii grubego szkła. Wrodzona wrażliwość i pomysłowość, edukacja artystyczna i doświadczenie w różnych technikach plastycznych doprowadziło Grażynę Marusarz do wypracowania własnego, niepowtarzalnego i charakterystycznego stylu malarskiego, który zachwyca i fascynuje. Najczęściej używanym przez nią kolorem jest błękit paryski, którego używa z upodobaniem, zarówno do wypełniania tła, jak i do uzyskiwania specyficznych tonów koloru w połączeniu ze złoceniami. Ten specyficzny kolor jest jedną z bardziej wyrazistych cech jej malarstwa kojarzącym się samej autorce z przestrzenią i głębią. Stąd tytuł wystawy i towarzyszącego jej katalogu. Tematyka prezentowanych obrazów jest głównie sakralna. Na wystawie zobaczyć możemy wizerunki Matki Bożej, archaniołów, świętych, tematykę biblijną, a także postaci kobiet. W wernisażu uczestniczyli m.in. naczelnik wydziału kultury UM Zakopane Joanna Staszak i prof. Jerzy Jędrysiak – przewodniczący komisji kultury w Radzie Miasta Zakopane. Wernisaż uświetniła muzyka Adama Karpiela. Małgorzata Wnuk Zdjęcia: Paweł Murzyn