W pierwszy poniedziałek czerwca odbył się Wieczór w Czerwonym Dworze „Zakopiański apostoł. W 130. Rocznicę śmierci ks. Józefa Stolarczyka”. Dr Maciej Pinkwart licznie zgromadzonej publiczności w ciekawy sposób przybliżył postać ks. Józefa Stolaczyka, który zbudował Kościół w sercach zakopiańczyków. Ks. Józef Stolarczyk urodził się w 1816 roku w Wysokiej koło Jordanowa. Uczył się w Jordanowie, potem w Myślenicach, a szkoły średnie rozpoczął w kolegium pijarów w Podolińcu na węgierskim Spiszu. Potem kształcił się w głębi Węgier i w Tarnoopolu w dzisiejszej Ukrainie, koniec końców trafił do seminarium duchownego w Tarnowie, które ukończył święceniami kapłańskimi w 1842 r. Pełnił służbę duszpasterską w Makowie Podhalańskim(1842–1843) jako aplikant, w Nowym Targu (do marca 1847) jako katecheta, w Tarnowie (kwiecień – grudzień 1847) jako wikary. 29 listopada 1847 roku został instytuowany, a 6 stycznia 1848 roku instalowany jako pierwszy proboszcz zakopiański. Zdobył szacunek i zaufanie parafian. Rozbudował drewniany kościół i rozpoczął budowę murowanego, utworzył pierwszy cmentarz i założył pierwszą szkołę w Zakopanem. Przyczynił się do spopularyzowania miejscowości jako letniska, pośrednicząc między przybyszami a góralami. Prowadził kronikę parafialną, która została opublikowana w „Roczniku Podhalańskim” w latach 1914–1921. Napisał także wspomnienie Wycieczka na szczyt Gerlachu (1875).Był jednym z najlepszych taterników swojej epoki. Do jego największych osiągnięć należą: pierwsze wejście na Baranie Rogi (1867), ósme wejście na Gerlach (1874), trzecie wejście na Lodowy Szczyt. Wiosną 1870 roku odbył podróż do krajów basenu Morza Śródziemnego. Zwiedził Egipt i Ziemię Świętą, w Rzymie podczas uroczystości widział papieża Piusa IX. We wrześniu lub październiku 1873 roku przebył cholerę i omal nie umarł, leczył go profesor Chałubiński. Był jednym z współzałożycieli Towarzystwa Tatrzańskiego (3 sierpnia 1873 r.), której to organizacji, w uznaniu zasług, w 1883 roku został mianowany honorowym członkiem. Imieniem księdza nazwana jest przełęcz pomiędzy Czarnym Szczytem a Baranimi Rogami (Przełęcz Stolarczyka). W Zakopanem ulica ks. Józefa Stolarczyka łączy Kasprusie i ulicę Kościeliską. Został pochowany w Zakopanem na Cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. Wydarzenie to odbywało się w ramach Dni Zakopanego. W roku 2023 obchodzimy 90 - lecie nadania Praw Miejskich Zakopanemu. Zdj. R. Gratkowski, archiwum Czerwonego Dworu (PP)
Po 120 latach Jan Wałach symbolicznie powrócił do Zakopanego. W Zakopiańskim Centrum Kultury, Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór została otwarta wystawa „Jan Wałach – powrót. 1903-2023. Malarstwo, rysunek, drzeworyt”. W otwarciu wystawy uczestniczyli m.in. wnuczka Jana Wałacha Jadwiga Wałach, wnuk Jan Horyl oraz – wnuk artysty Zbigniew Wałach, artysta muzyk, kompozytor, instrumentalista, budowniczy tradycyjnych instrumentów muzycznych, założyciel Kapeli Wałasi, z którą koncertował w wielu krajach na całym świecie. Laureat Nagrody im. Oskara Kolberga. Gawędziarz, pedagog, instruktor ds. folkloru i tańca, który tańczy, śpiewa, tworzy muzykę, prozę, poezję oraz dokumentuje tradycję. Jest Laureatem Dorocznej Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego 2022. O prezentowanej twórczości oraz idei wystawy mówiła kurator dr Małgorzata Wonuczka-Wnuk oraz Ewa Cudzich – prezes Muzeum i Stowarzyszenia im. artysty Jana Wałacha, autorka tekstu do katalogu wystawy, a także członek Stowarzyszenia, dyrektor Muzeum w Wiśle Michał Kawulok. Kiedy Wojciech Roj dla Oktawii Lewandowskiej budował „Władysławkę” (późniejszy Czerwony Dwór) do Zakopanego z niewielkiej wioski dziś na krańcu Polski, a wtedy na końcu świata - przywiózł swego syna Paweł Wałach. Pozostawił go na stancji „na Strążyskach i zaraz odjechał”. Jan w 1901 roku zaczął pobierać nauki w C.K. Szkole Przemysłu Drzewnego. Stało się to za namową Jerzego Warchałowskiego, mecenasa, który pokierował losami młodego, ubogiego rysownika. Nauka miała trwać 5 lat, ale 120 lat temu, w 1902 roku, Jan Wałach narysował Portret Dziewczynki, wysłał na konkurs do krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i otrzymał bilecik od Józefa Mehoffera „Pan Wałach Jan może być zapisany do mnie”. (Zarówno rysunek jak i bilecik są prezentowane na wystawie). Rozpoczął studia na ASP, a mistrz Mehoffer pozostał jego ideałem. Zdolny, młody artysta niebawem otrzymał stypendium, by kształcić się w Paryżu. Zwiedzał muzea, zapoznał się z nowymi kierunkami w sztuce, podróżował – zwiedził m.in. Rzym, Neapol, Wiedeń, Monachium, Pragę. Ale mistrz Mehoffer w 1910 roku pisze do niego: „Ufam,że prędzej czy później wybije się Pan na wierzch… trzeba w każdym razie nie wychodzić ze stosunków w kraju i tu szukać punktów zaczepienia”. Bogate, wielkie miasta, galerie sztuki, łatwiejsze życie nie uwodzą artysty, który wrócił do Istebnej, a w swym pamiętniku w 1932 roku napisał: „Raz gdy głód bardzo dokuczył, aby zapomnieć, zacząłem rysować na tabliczce i rzeczywiście głód ustał… szedłem do tęczy z garnuszkiem na farby, ale znikła… chciałem malować, nie miałem farb, chciałem rzeźbić, nie miałem patyczków do gliny. Więc fujarka za pasem, ołówek i papier – to Akademją było moją wtedy.” Maluje góry, Beskidy oraz Tatry oraz mieszkańców Beskidów, ich żywobycie, ciężką pracę, ale i odświętne stroje, wesele w istniejącej do dziś karczmie. Ważne miejsce zajmuje w jego twórczości wiara. Na wystawie prezentowane są obrazy olejne -Sen Pasterza, Matka Boska Cieszyńska, ale jest Wałach autorem także polichromii w kościołach m.in. w Istebnej. Jednak mistrzostwo w tematyce sakralnej osiąga w drzeworytach. Jego Matka Boska Częstochowska, Całun turyński, Modląca się kobieta, Modlący się mężczyzna czy Zgodne małżeństwo wywołują zachwyt. Podobnie zresztą jak cykl drzeworytów przedstawiających kościoły – w tym kaplicę w Jaszczurówce i Stary Kościółek ma Pęksowym Brzyzku. Jest jeszcze jeden istotny wątek jego twórczości. Jan Wałach podczas I wojny światowej był malarzem i medalierem wojskowym i wyruszył z 100 Pułkiem Ziemi Cieszyńskiej. Rysował i malował żołnierzy, sceny batalistyczne, miejsca, gdzie stacjonował. Malował Bitwę pod Gorlicami, Wkroczenie wojsk polskich do Cieszyna po inwazji czeskiej, itp. Wydaje się, że wiara, pracowitość i patriotyzm Jana Wałacha zaprowadziły go na wyżyny sztuki: Sam stwierdził: „Pędzlem i dłutem chciałem utrwalić zanikające typy naszych górali, pragnąłem oddać ich życie wiernie, tak jak je odczułem i wyrozumiałem, żyjąc wśród nich, dla nich.” O wspaniałych pracach mówił także prof. Jerzy Jędrysiak, zastępca przewodniczącego komisji kultury w Radzie Miasta Zakopane, artysta grafik, wykładowca akademicki. Grała muzyka w składzie Stanisław Michałczak, Jan Michałczak, Andrzej Gut-Mostowy oraz gościnnie Zbigniew Wałach. Cieszymy się, że po 120 latach Jan Wałach symbolicznie wrócił do Zakopanego. Obiekty na wystawie ze zbiorów Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie. Wystawa będzie czynna do 5 sierpnia 2023 r. dr Małgorzata Wnuk zdj. Piotr Kyc (PP)
W poniedziałkowy wieczór, 8. maja, podczas kolejnego Wieczoru w Czerwonym Dworze, dr Wiesław Aleksander Wójcik przybliżył zgromadzonej publiczności genezę i tło historyczne powstania Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego oraz jego dalszą działalność. Ta powstała przed półtora wiekiem organizacja przez wiele lat kształtowała świadomość przyrodniczą i turystyczną odnośnie Tatr a także działania społeczne, propagatorskie i te dotyczące ochrony przyrody i dziedzictwa kulturowego Podtatrza. Jej zasługą było m.in. wytyczanie i znakowanie szlaków, miała również znaczący wkład w funkcjonowanie Muzeum Tatrzańskiego. Dr Wiesław Aleksander Wójcik to znawca historii turystyki i piśmiennictwa górskiego, zajmujący się krajoznawstwem, redaktor „Wierchów”, wieloletni kierownik Centralnej Biblioteki Górskiej PTTK w Krakowie. Jest również autorem wielu publikacji krajoznawczych, turystycznych, historycznych i biograficznych. Zdj. P. Murzyn (PP)
Kwietniowy Wieczór w Czerwonym Dworze poświęcony był wydarzeniom, które miały miejsce 30 maja 1944 roku na Polanie Kuźnickiej. Historię zamordowanych przez Niemców 20 osób przedstawił znakomity zakopiański historyk, autor książek i artykułów – Lesław Dall. Prelegent nie tylko odniósł się do dokumentów, przedstawił ofiary i ich profesje, ale także przytoczył słowa świadków tej tragedii. Swym wspomnieniem podzieliła się także obecna Stefania Hajdukiewicz, która jako dziecko była naocznym świadkiem wydarzenia, wspomnienie matki odczytała także Joanna Wajs - Buczyńska. Zamordowanie 20 Polaków było aktem zemsty za zastrzelenie niemieckiego kierownika obserwatorium przez ukraińskich żołnierzy SS. W miejscu rozstrzelania znajduje się drewniany krzyż i tablica z inskrypcją autorstwa polonisty, późniejszego dyrektora Liceum Ogólnokształcącego Lesława Berycha. Od 27 września 1964 roku stoi tam także pomnik autorstwa Władysława Hasiora „Prometeusz rozstrzelany” symbolizujący poświęcenie narodu polskiego w walce z niemieckim najeźdźcą. Lesław Dall przypomniał historię pomnika odwołującego się do mitu Prometeusza, a także żywiołów: wody i ognia. Spotkanie ilustrowane było fotografiami archiwalnymi, a w prezentacji pomagał Rafał Jabłoński. W tym wzruszającym wieczorze wzięli m.in. udział: naczelnik wydziału kultury UM Zakopane Joanna Staszak, przewodnicząca komisji kultury Lucyna Galica-Jurecka, ks. infułat Stanisław Olszówka- Honorowy Obywatel Zakopanego. Zdj. P. Murzyn (PP)
„Podhalańskie olśnienia. Malarstwo Edwarda Lasyka” można już oglądać w Zakopiańskim Centrum Kultury, Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór. Edward Lasyk jest kolejnym „odkryciem” artystycznym. To rodzimy twórca, który mieszka na Podhalu i maluje od 70 lat. A choć jako człowiek jest dobrze znany lokalnej społeczności – to z racji swej skromności nigdy nie pokazywał publicznie swych obrazów, których namalował ponad 300. Wystawa zorganizowana w Czerwonym Dworze to pierwsza wystawa Edwarda Lasyka, zdająca się potwierdzać tezę, że chociaż żyjemy obok siebie, to tak naprawdę niewiele o sobie wiemy, o percepcji świata, wrażliwości na otaczające piękno krajobrazu, flory tatrzańskiej czy architektury. O pasji artystycznej Edwarda Lasyka mówiła autorka tekstu do katalogu wystawy – Anna Buńda - Dorula, podkreślając autentyczność i bezpretensjonalność przekazu artystycznego wynikającą z bardzo silnej wewnętrznej potrzeby tworzenia sztuki. Znamienny jest krąg przyjaciół, z którymi przez wiele lat stykał się artysta i którzy niewątpliwie wywarli wpływ na jego osobowość: Bronisław i Zygmunt Kłosowscy, Władysław Walczak-Baniecki, Wanda Fajferek, Władysław Trebunia-Tutka, Ireneusz Wrzesień, Zdzisław Kłosiński czy Alfred Terlecki. O wieloletniej przyjaźni i 60 letnim obcowaniu z twórczością pana Lasyka mówił też przyjaciel, historyk literatury, były minister kultury prof. Bolesław Faron. W imieniu Burmistrza Zakopanego Leszka Doruli gratulacje artyście złożyła Joanna Staszak, naczelnik wydziału kultury w UM Zakopane. W wernisażu uczestniczyli takżem.in. zastępca wójta Gminy Poronin Maciej Dziubas, przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miasta Zakopane Karol Konarski, proboszcz parafii w Poroninie ks. Stanisław Parzygnat. Wystawa czynna do 20 maja 2023 roku. Kurator wystawy dr Małgorzata Wnuk zdj. Paweł Murzyn (PP)
W sali Galerii Sztuki „Platan” Instytutu Polskiego w Budapeszcie na zaproszenie dyrektora Instytutu pani Joanny Urbańskiej zorganizowane zostały warsztaty robienia palm wielkanocnych, prowadzone przez Marię Kukuc - Frączystą, pracownika Zakopiańskiego Centrum Kultury, Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór. Warsztatom towarzyszyła opowieść o tradycji wykonywania palm na Podhalu, zdobienia gałązek wierzbowych kwiatami z bibuły, oraz o zwyczajach wielkanocnych. Spotkanie cieszyło się dużym zainteresowaniem i zaangażowaniem uczestników. W warsztatach uczestniczył także ambasador Rzeczpospolitej Polskiej na Węgrzech Sebastian Kęciek z rodziną, goście z Węgier i Stanów Zjednoczonych dr Małgorzata Wnuk zdj. archiwum CzD (PP)
Zakopiańskie Centrum Kultury, Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór miało zaszczyt otworzyć w Instytucie Polskim w Budapeszcie kolejną wystawę prezentującą zakopiańskie malarstwo na szkle. Wystawa Zofii Forteckiej i Magdaleny Forteckiej zatytułowana Ad maiorem Dei gloriam (Ku większej chwale Boga) jest wynikiem współpracy dyrektora Instytutu Polskiego pani Joanny Urbańskiej, ZCK oraz Burmistrza Miasta Zakopane Leszka Doruli, który z we wrześniu ub. roku gościł w Budapeszcie podczas wernisażu wystawy prof. Jerzego Jędrysiaka. Na wystawie zostały pokazane 23 prace Zofii Forteckiej i 20 prac Magdaleny Forteckiej. Kuratorem wystawy jest dr Małgorzata Wnuk z ZCK. Dyrektor Instytutu Joanna Urbańska przywitała przybyłych gości: Magdalenę Fortecką, konsula RP w Budapeszcie pana Andrzeja Kalinowskiego oraz pisarza, byłego dyrektora Instytutu Polskiego, twórcę i dyrektora Muzeum i Archiwum Węgierskiej Polonii Konrada Sutarskiego. Podkreślić trzeba, że wystawa zakopiańskiej witrochromii wpisała się w kolejną edycję Dni Węgiersko - Polskich, które odbywają się na podstawie deklaracji o ustanowieniu 23 marca Dniem Przyjaźni obu narodów przyjętej 12 marca 2007 r. na mocy jednomyślnej decyzji wszystkich członków Parlamentu Węgier. Cztery dni później, 16 marca 2007 r. taką uchwałę przez aklamację podjął Sejm RP. W ramach tegorocznych obchodów w Sali myśliwskiej Parlamentu Węgierskiego odbył się koncert muzyki F. Liszta i F. Chopina, w którym na zaproszenie wiceprzewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Janosa Latorcai wzięli udział Magdalena Fortecka i delegacja ZCK Małgorzata Wnuk i Maria Kukuc - Fraczysta. Zofia Fortecka tworzy od blisko 40 lat. Maluje na szkle, niezmiennie zachwycając odbiorców na całym świecie. Swoje prace prezentowała w Anglii, Bułgarii, Danii, Francji, Hiszpanii, Meksyku, Niemczech, na Słowacji, Węgrzech, w Stanach Zjednoczonych oraz we Włoszech, a także na blisko 50wystawach w Polsce. Jej malarstwo fascynuje odbiorców bo wynika z zachwytu otaczającym ją światem, tym najbliższym i tym bardzo odległym. Jej rodzina od pokoleń osiadła na Krzeptówkach, u stóp Giewontu, którego majestat zwieńczony postawionym przez górali krzyżem, wznosi się przed oknami wybudowanego wraz z mężem Januszem góralskiego domu i wydaje się być prawie na wyciągnięcie ręki. Jako osoba głęboko wierząca i stale poszukująca samodzielnie dochodziła zarówno do własnej techniki malowania na szkle jak też tematyki. Doskonała znajomość Pisma Świętego, Nowego i Starego Testamentu oraz żywotów świętych spowodowały, że stale pogłębiała swą wiedzę i duchowość, przenosząc swe widzenie świata na niewielkie, pięciocentymetrowe szkiełka. Łączy je w większe kompozycje wprowadzające opowieści, które pozornie tylko stanowią piękno jako kategorię estetyczną. Dopiero gruntowna analiza poszczególnych obrazów, zmusza nieprzygotowanego odbiorcę do refleksji i do sięgnięcia do innych źródeł, by w pełni zrozumieć przesłanie Zofii Forteckiej. Łączenie elementów zaczerpniętych z otaczającego artystkę świata tatrzańskiego ze znajomością historii, historii sztuki, literatury daje niesamowite efekty, które sprawiają, że malarstwo Zofii Forteckiej jest unikatowe, a historycy sztuki wskazują na inspiracje sztuką bizantyńską, średniowieczną, romańską i gotycką. Średniowiecze, którego naczelną dewizą było Ad maiorem Dei gloriam czyli działanie i tworzenie „ku większej chwale Boga” wydaje się być głównym duchem twórczości Zofii Forteckiej, a miniaturowe szkiełka tworzące większe całości przywołują mozaiki, powstaniu których towarzyszyć muszą cierpliwość, wytężona praca i skupienie. Magdalena Fortecka bardzo chętnie maluje anioły. Jej niewielkie obrazy odbiegają w swym stylu od prac Zofii. Grające na różnych instrumentach, figlarne, trochę zawadiackie, unoszące się na tle nieba albo nad dachami, ubrane w różnobarwne sukienki i fantazyjne buty czy nakrycia głowy przypominają trochę prace Marca Chagalla. Prezentowane podczas wspólnych wystaw z mamą dopełniają ich przedstawienie świata. Podobnie jak ryby, które równie chętnie maluje Magdalena. Jeśli spojrzymy na te obrazy poprzez pryzmat chrześcijaństwa – to stają się one wspólnym tworzeniem Forteckich ku większej chwale Boga”. Wielopłaszczyznowa ,może być interpretacja witrochromii Zofii i Magdaleny Forteckich, zwłaszcza, jeśli spojrzymy na nią jako pewną całość o wspólnych źródłach. Podstawą jest bowiem miłość idealna. Wystawa czynna do 31 maja 2023 Kurator wystawy dr Małgorzata Wnuk zdj. archiwum CzD (PP)