Ikona wyboru języka Polski
Jakość powietrza
Stopień jakości powietrza Dobra
Legenda
  Bardzo dobra
  Dobra
  Umiarkowana
  Brak danych
  Dostateczna
  Zła
  Bardzo zła
tabelka scrollowana
Czujniki GIOŚ NO2 CO O3 SO2
ul. Sienkiewicza   4.2   0   91.4   0
- - - - PM2.5 PM10 - - - - - - - -
ul. Sienkiewicza   -   44.2
Czujniki o mniejszej dokładności:
Kamieniec   -   -
Józefa Piłsudskiego   -   -
Tytusa Chałubińskiego   14.58   17.15
Kuźnice   16.91   20.67
Szkoła Podstawowa w Kościelisku   -   -
Wszystkie odczyty podawane są w µg/m3
Partner: airly
Pon. 10.03 19:00
Deszczowo
7° / 6° słabe opady deszczu
Wt. 13:00
Zachmurzenie
Śr. 13:00
Zachmurzenie
Czw. 13:00
Deszczowo
Pt. 13:00
Zachmurzenie
Sob. 13:00
Deszczowo
Zdjęcie promujące Zakopane
Oranment

"Jan Wałach - powrót 

(1903 - 2023)"

Malarstwo, drzeworyt, rysunek 

Jan Wałach – powrót (1903-2023). Malarstwo, drzeworyt, rysunek


Jan Wałach (1884-1979) to artysta o jednoznacznym zakorzenieniu, wzrastający w beskidzkim krajobrazie, w otoczeniu górali, ich codzienności, rytmu pracy, pór roku. Obserwował przemijający świat, starając się zatrzymać go w swojej twórczości. Jako artysta funkcjonował w świecie sztuki, dalece wykraczając poza wzgórza istebniańskich okolic. Cały talent i życie poświęcił ukochanej Istebnej, zadając sobie pytania, jaki był i jest, i jaki będzie ten beskidzki zakątek z jego góralską tradycją i kulturą. Artystyczna droga nie była prosta i jednoznaczna, a Zakopane stało się miejscem otwarcia na nowe, miejscem zderzenia dotychczasowego oglądu świata z rzeczywistością inną niż ta, z której wyruszył w drogę „wędrując z garnuszkiem do tęczy po farby”[1].

W latach 1890-1897 roku uczęszczał do państwowej Szkoły Ludowej w Istebnej. W tym okresie powstały pierwsze rysunki, a rodzący się talent rysownika zwrócił uwagę osób, które będą go w kolejnych latach prowadzić przez świat. W 1897 roku Wałach rozpoczął naukę w Gimnazjum Macierzy Szkolnej w Cieszynie, w tym też czasie pojawił się w życiorysie Jerzy Warchałowski, mecenas Jana Wałacha. Jego obecność będzie miała poważny wpływ na kształt sztuki młodego górala i przyszłe wybory artystyczne, dalszą edukację i dojrzałą twórczość, której będzie patronował. Z inicjatywy Warchałowskiego Wałach rozpoczął edukację artystyczną w Zakopanem (1901-1903), w ówczesnej C.K. Szkole Zawodowej Przemysłu Drzewnego. Wybór tego miejsca wydawał się najlepszą ofertą dla młodego górala. Jedną z zachowanych prac z tego okresu jest rysunek zakopiańskiego muzykanta Bartka Obrochty z 1903 roku, a także kilka rysunków i niewielka akwarela z Giewontem. W tym czasie realizował drobne zamówienia dla Warchałowskiego, które były prezentowane w zeszytach „Wydawnictwa Towarzystwa Polska Sztuka Stosowana. Materiały”. Rysunki trafiały również do Józefa Mehoffera, profesora Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i na tej podstawie wyraził on zgodę na przyjęcie Wałacha na studia, czego świadectwem jest wizytówka: „Pan Wałach Jan może być zapisany do mnie”

Nauka miała trwać pięć lat, lecz zaledwie po dwóch latach w Zakopanem, w 1903 otworzył się nowy etap artystycznej drogi artysty, który pod patronatem Warchałowskiego, rozpoczął studia w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, w pracowni Mehoffera na Wydziale Malarstwa i Rzeźby.

W biografię studenckich lat wpisują się, poza Mehofferem, znane postacie artystycznego świata: Jan Stanisławski, Ferdynand Ruszczyc, Julian Fałat, którzy wprowadzali młodych adeptów, w tym i Wałacha, w tajniki rysunku, malarstwa, kompozycji. Największą estymą darzył Wałach Mehoffera, w którego pracowni rozwinął umiejętności barwnej kompozycji, udoskonalił rysunek, co miało swoje przełożenie na pierwsze sukcesy zawodowe, m.in. srebrny medal ASP.

W latach studiów poszukiwałwłasnego kierunku. W 1908 roku otrzymał stypendium rodziny Siemianowskich i wyjechał do Paryża (1908-1910), gdzie najpierw uczęszczał do Akademie Julian, a z inicjatywy Mehoffera kontynuował naukę w L’École nationale supérieure des beaux-arts (ENSBA). W Paryżu zafascynował się secesją i symbolizmem, a jego kompozycje nabrały walorów dekoracyjnych. Zachwyciły go paryskie muzea, zapoznał się w awangardowymi kierunkami w sztuce, w tym z rodzącym się kubizmem. Nadal jednak pozostawał pod czujnym okiem swojego krakowskiego mistrza, który w 1910 roku pisał do niego tak: Ufam, że czy prędzej, czy później wybije się Pan na wierzch… trzeba w każdym razie nie wychodzić ze stosunków w kraju i tu szukać punktów zaczepienia[2]. Wówczas miał okazję zobaczyć wiele ważnych wystaw, muzeów, i miast europejskich, m.in.: Rzym, Neapol, Wiedeń, Monachium, Norymbergę i Pragę.

Największy rozgłos przyniosły Wałachowi drzeworyty, tworzone na przełomie lat 30. i 40. XX wieku za namową Warchałowskiego, twierdzącego, że artysta powinien przełożyć swoje duże zdolności rysunkowe na grafikę, która w dwudziestoleciu międzywojennym zdobyła uznanie i popularność.

Wałach nie analizował świata, który malował, lecz uwydatnił go w samej jego istocie, nadając prozie życia miano swoistego sacrum, z tej codzienności subtelnym rysunkiem potrafił wyciągnąć istotę ludzkiego życia splecionego z tradycją i religijnością. Artysta świadomie podchodził do tematów folklorystycznych, zdając sobie sprawę z ulotności beskidzkiego świata. W pracowni przez ponad pół wieku zatrzymywał w obrazach i rzeźbach zachwyt nad tym, co lokalne, tożsame z górskim krajobrazem i kulturą – tworzył w duchu natu­ralizmu i realizmu, nadając swej twórczości wymiar faktograficzny. Po jego śmier­ci Jank Krop napisze: Jan Wałach w stosunku do Ziemi Beskidu Śląskiego spełnił taką funkcję jak Wyspiański wobec Krakowa. Reymont – Mazowsza, Mickiewicz – Litwy (14 VIII. 1979).

Powrót do Zakopanego w 120. rocznicę ukończenia C.K. Szkoły Przemysłu Drzewnego jest pochyleniem się nad przeszłością, zdarzeniami, miejscami, które wpisują się biografię artysty i odkryciem na nowo niezwykłej pokory wobec przemijania, przemijania w tradycji.

Ewa Cudzich



[1] MSJW, Pamiętnik, 1932, Raz gdy głód bardzo dokuczył, aby zapomnieć, zacząłem rysować na tabliczce i rzeczywiście głód ustał… szedłem do tęczy z garnuszkiem na farby, ale znikła… chciałem malować, nie miałem farb, chciałem rzeźbić, nie miałem patyczków do gliny. Więc fujarka za pasem, ołówek i papier – to Akademją było moją wtedy….

[2] Kartka pocztowa od Józefa Mehoffera. 14.06.1910.


Materiały prasowe: Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór

Wystawa czynna od 27 maja 2023 do 5 sierpnia 2023.


(PP)