Zdzisław Walczak - malarz, kronikarz, dokumentalista.
Urodzony w Zakopanem, rodowity góral, był przez całe życie związany z naszym miastem. Chociaż posiadał tylko niepełne wykształcenie średnie, był wątłej postury, to w historii Zakopanego i Podhala zajmuje bardzo ważne miejsce. Powszechnie znany jest jako artysta malujący na szkle, choć tą dziedziną sztuki zajął się dopiero jako ponad czterdziestoletni mężczyzna. Najbardziej znane są scenki rodzajowe czy rzadziej malowane postacie Madonn i świętych. Znacznie mniej znane są znakomite obrazy nawiązujące do historii Polski i Podhala, takie jak Katyń, Wieszcze, Wojna, Sabała, Szopka, 1984, Ks. Stolarczyk, Stabat Mater I i Stabat Mater II, Witkacy, Brat Albert. Obrazy te wskazują, jak Zdzisław Walczak mocno emocjonalnie przeżywał trudną historię Polski, także tą najnowszą, która działa się na jego oczach. Obrazy te stanowią swoistą dokumentację wydarzeń, znajdziemy na nich powstanie „Solidarności”, papieża Jana Pawła II z jego encyklikami i pielgrzymkami obok Juliusza Słowackiego i jego wiersza o słowiańskim papieżu. Jest na nim także pielgrzymka Ojca Świętego do Nowego Targu w 1979 roku. Motywy te górują nad piekłem, w którym znajduje się Hitler i symbole niemieckiej okupacji. Przedstawieniu Matki Boskiej w stroju góralskim, trzymającej polską flagę i herb z orłem piastowskim towarzyszy szereg postaci z historii Polski obok Mikołaja Kopernika, Jana Kochanowskiego, kosynierów, huzara symbolizującego zwycięstwo pod Grunwaldem, króla Władysława Jagiełły, biskupa są przecież i górale pasący owce i krowy, rolnicy przy pracy, jest wojsko polskie strzegące granic naszego państwa. To obraz kronika, obraz-epopeja narodowa, której towarzyszą słowa Roty „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród” i „Tak nam dopomóż Bóg”.
Podobnie narracyjnym obrazem jest „Szopka”, namalowany również w 1984 roku. Pan Jezus przychodzi na ten świat wśród górali, w góralskim kapeluszu (a jakże), są i owce, wół, koń… Pokłon oddają także trzej królowie – tyle, że polscy. Do szopki zmierzają też góralscy muzykanci, Papież Jan Paweł II i przedstawiciele różnych zawodów niosący polską flagę. Słowa krakowskiego poety okresu Młodej Polski Lucjana Rydla „Przeciwko pohańcowi Twa moc nas powołała” i słowa polskiej kolędy „pójdźmy wszyscy do stajenki” łączą aniołowie trzymający wstęgę z napisem „Pokój ludziom dobrej woli”. Wielość symboli i odniesień każe odbiorcy spojrzeć zupełnie inaczej na witrochromię Zdzisława Walczaka. Lucjan Rydel, jako autor „Betlejem polskiego” staje się inspiracją dla zakopiańskiego malarza. Tyle że to już nie tylko malarz, ale kronikarz Zakopanego, Podhala i Polski. Zmuszający do namysłu nad żywobyciem, choć nie ma go już wśród nas od 2001 roku. To tylko przykłady kronikarskiej witrochromii, jakże pięknej, tego artysty. Obrazy można podziwiać w wydanym przez nas albumie „Zakopiańskie malarstwo na szkle. Zdzisław Walczak, Marta Walczak Stasiowska”.
Wspaniałym zapisem historii są malowane na szkle dyplomy. Zlecane przez Związek Podhalan stanowią unikalne dokumenty honorujące postacie związane z naszym regionem.
Świadomość wartości materialnego i niematerialnego dziedzictwa kulturowego Podhala powodował, że Zdzisław Walczak spędzał wiele czasu w górach zatrzymując na płótnie tatrzańskie szałasy pasterskie, które powoli znikały z górskiego krajobrazu. Dziś stanowią cenną dokumentację lokalnej architektury, podobnie jak malowane stare chałupy czy kapliczki.
Kolejnym aspektem świadomej działalności kronikarskiej i dokumentacyjnej są prowadzone przez niego przez wiele lat posiady w Związku Podhalan w Zakopanem oraz kroniki dokumentujące te spotkania i osoby w nich uczestniczące. Kronikarz nie tylko zapisywał tematy, opisywał spotkania, ale także ilustrował je rysunkami i karykaturami znanych postaci.
Wierzyć trzeba, że nie uległy zniszczeniu i tkwią gdzieś głęboko ukryte i czekają na drugie życie.
Malarz, gawędziarz, snycerz, muzykant samouk, kronikarz– Zdzisław Walczak poprzez swe prace pozostaje na stałe w historii Zakopanego i Podhala.
Autor tekstu: MW